Radość
Za każdym razem, kiedy przyjeżdżam na budowę i widzę, jak ładnie już zaczyna wyglądać, jak można obserwować jak Twój dom rośnie w oczach, to jakoś tak się człowiek raduje. Aż serce rośnie :) I bujna wyobraźnia zaczyna się uruchamiać :) Takie to miłe. Też tak macie?
Ekipa ładnie pracuje, bo pogoda też ładna. Może nie ma 20 stopni, ale dla mnie każda pogoda będzie ładna, byle nie padało, bo wtedy nic nie idzie. A tymczasem krokwie już się pojawiają jedna po drugiej, w międzyczasie z tyłu domu, gdzie będzie warzywnik już połowa murku gotowa. Jestem naprawdę z tej decyzji zadowolona. Obłożymy go od góry cegłą klinkierową, od tyłu (warzywnik) będzie ziemia, bo będzie jakby poziom wyżej, a od przodu najprawdopodobniej porośnie roślinkami, ale tu koncepcja może jeszcze ulec zmianie :)
Oto początek naszego daszku:
A to mój murek po zdjęciu szalunku (z truskawczkami w tle, z przodu kolejna część ogródka przekopana przez mojego tatę, któremu bardzo dziękuuuję):