Nadrabiamy zaległości
Powrót do pracy po prawie rocznej nieobecności to nie lada wyzwanie. To też było przyczyną mojego milczenia na blogu, mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone :) Postaram się nadrobić zaległości, chociaż wcale tak wiele ich nie ma.
Zacznę od tego, że na budowie wszystko idzie w dobrym tempie, zgodnie z moim wymyślonym harmonogramem, przede wszystkim dlatego, że ekipa jest solidna, ale nie omieszkam docenić sprzyjającej pogody. W dzień, kiedy chłopaki pracują, jest ładna pogoda,a wieczorkiem lub też późnym popołudniem pada deszczyk, który doskonale się sprawdził jako "podlewacz" stropu :)
Cały strop już odeskowany, zbrojenie ułożone (co swoją drogą chyba najwięcej czasu zabrało) - przygotowane do zalewania. Na sobotę zaplanowaliśmy zalewanie, ale betoniarnia nie pracuje, zatem zalewamy w poniedziałek.
Mamy już zaklepanego pana od ogrzewania i hydrauliki, we wtorek spotykamy się z panem od tynków. Niebawem przyjedzie dachówka :) O niej na pewno jeszcze nie raz napiszę.
Dostałam też projekt aranżacji łazienki na dole i na górze, jak dam radę, to jeszcze dziś zamieszczę, a jak nie to jutro. Poniżej fotorelacja z obecnego stanu:
Hol:
Taras (ten mniejszy, zadaszony):
Zazbrojona całość :)