Stan zero osiągnięty
2 sierpnia (poniedziałek) ściany fundamentowe były już gotowe. Przystąpiliśmy zatem do zasypywania. Jednocześnie zasypywany był środek i obsypywane ściany na zewnątrz. Tak ponoć powinno się robić, żeby piasek ze środka nie rozepchał ścian na zewnątrz. Wsypaliśmy (a właściwie koparka) do środka wszystko, co było wykopane (tzn. sam piasek oprócz nośnej warstwy - humusu) i zostało zagęszczone.
Oczywiście było tego materiału stanowczo za mało, zatem domawialiśmy systematycznie 20-tonowe wywrotki z piachem. Zużyliśmy ich 5, czyli dodatkowo wsypaliśmy 100 ton.
W czwartek, 5 sierpnia zalewany był chudziak w garażu i kotłowni (ta część jest nieco obniżona względem reszty domu o jakieś 80 cm).
A w piątek, 6 sierpnia zalana była już pozostała część i tym sposobem dobiegliśmy do końca etapu 1 - stan zero. Wyszliśmy z ziemi :) Hurrra.