Postępy na budowie
Tak było jeszcze w czerwcu:
A tak wygląda nasz domek z oddali teraz, zaczyna być go widać :)
Komin już wymurowany na parterze:
Ścianki działowe rosną:
A tu spiżarnia:
Tak było jeszcze w czerwcu:
A tak wygląda nasz domek z oddali teraz, zaczyna być go widać :)
Komin już wymurowany na parterze:
Ścianki działowe rosną:
A tu spiżarnia:
Dzisiaj oglądaliśmy dachóweczki i zdecydujemy się na pewno na dachówkę ceramiczną NELSKAMP NIBRA kolor czerń stara angobowany. Pytaniem nadal pozostaje wielkość dachówki: czy wziąć tzw. F10 (wielkością przypomina Roben Monza Plus) albo F12 (mniejsza, wielkością przypomina Roben Fleming).
Tak ona wygląda:
A tak wygląda na czyimś dachu F10 (ta większa):
Pomóżcie dokonać wyboru. Mój dach jest spory - 320m2 - koperta z innymi bajerami :) Co lepiej położyć? Przy której będzie mniej odpadu? Jakie są plusy i minusy dużych i małych. No i jeszcze kolejne pytanie: jakie rynny do tego? Przede wszystkim: PCV czy stalowe, no i jaki Waszym zdaniem kolor najlepiej by pasował. Co Wy montowaliście i czy jesteście zadowoleni? Za duży wybór :(
Od jakiegoś już czasu trwają nieustanne poszukiwania dachówki. Jedno jest pewne - podobają mi się dachy glazurowane (świecące), pięknie mienią się w słońcu. Zatem wszystkie nasze dylematy sprowadzają się do tego, którego producenta wybrać oraz jaki kolor. Najbardzie podobają mi się ciemne dachy (np. czarnobrązowe). Najpopularniejsze,a zarazem najtańsze są kasztanowe. Łatwo dobrać do nich inne elementy, jak choćby płytka klinkierowa na cokól, czy cegła na słupki od ogrodzenia. Czarna wygląda pięknie, ale wszystko nieco więcej kosztuje. Zatem będziemy czekać na wyceny i to chyba zweryfikuje nasze: "chcieć a móc". Póki co wybór jest szeroki.
Pierwsza opcja: czarnobrązowa dachówka Robena - MONZA PLUS - na razie mój faworyt
Druga opcja: kasztanowa dachówka Robena - MONZA PLUS
Nowość Robena kolor trentino - MONZA PLUS
Ostatnio pojawiły się kolejne opcje: czarna glazura KORAMIC - Alegra
Na tapecie jest również Nelskamp, ale niewiele o nim wiem, więc w sobotę jedziemy pooglądać tą dachówkę i może kolejny kolor do wyboru dojdzie). Może Wy pomożecie? Jeśli ktoś ma ciemny dach, uprzejmie proszę o fotki, chętnie zajrzę. Kasztanowych dachów jest wokół mnóstwo, więc pogląd mam, ale czarnych bądź czarnobrązowych - jak na lekarstwo.
Po dzisiejszej wizycie na budowie naszm oczom ukazał się całkiem niezły las w garażu :) Cały strop zaszalowany, jutro kolej na szalowanie kotłowni, potem będzie układane zbrojenie i zalewanie betonu. Murarze podzielili robienie stropu na dwa etapy (część domu jest nieco niżej) - najpierw garaż, potem reszta domu.
W środku:
Od góry:
Kominy już prawie wymurowane:
Dopiero teraz znalazłam chwilkę, żeby napisać, co się u nas ostatnio działo, a działo się sporo. W piątek murarze nie przyjechali, bo samochód im nie odpalił :) Pierwszy raz się zdarzyło, wybaczamy, tym bardziej, że jesteśmy z naszej ekipy bardzo zadowoleni. Mieli mieć wolną sobotę, ale postanowili pracować (co z resztą sami zaproponowali).
W piątek przyjechały nadproża (L19 dł. 120 - 8szt. [nad drzwi wewn.] oraz długość 150 cm - 2 szt. [nad drzwi wejściowe], cement (15 worków po 25 kg) i czerwona cegła w liczbie sztuk 20 :) Na sobotę zamówione było drewno do szalowania stropu z zaprzyjaźnionego tartaku z Łasina. Przyjechało jak zawsze na czas, a moje chłopaki zaraz bez żadnego proszenia wzięli się do rozładunku, za co bardzo im dziękuję. W sobotę udało im się te nadroża zamontować, wylali podstawy pod ścianki działowe, przygotowali kominy do montażu. Generalnie zrobili wszystko, co mieli zaplanowane. W poniedziałek ruszamy z szalowaniem stropu nad garażem i kotłownią (ta część jest nieco niżej niż reszta domu). No i przy okazji tegoż stropu wyszedł mały babol. W projekcie jest mały błąd: okazuje się, że projektant zapomniał, że kotłownia jest nieco niżej, a na górze nad kotłownią jest pralnia (i tu jest wszystko ok), ale w połowie jest też górna łazienka. Gdyby moi murarze tego nie zauważyli na czas pewnie miałabym ze cztery schody na dół do łazienki na górze :) A tak będę miała dwa poziomy sufitu w kotłowni, co niczemu nie przeszakdza, ale trzeba w odpowiednim miejscu podciąg zrobić :)
Poniżej nadproże nad drzwiami z garażu do kotłowni (pomieszczenia gospodarczego):
Deski do szalowania stropu:
Sobota to dzień pracowity również dla mnie. Z moim tatą wzięliśmy się za porządki (już te generalne) w częsci tylnej ogrodu, która będzie warzywnikiem. Wzdłuż płotu od sąsiadów (pozdrawiamy Lulikowo :)) posadzony będzie żywopłot z ligustru. Zabraliśmy się za skopanie ziemi, zaczynając od części, na której mają być posadzone truskawki. Mój tata już mi przygotował 46 potrójnych krzaczków, które należy posadzić na właściwe miejsce między 15 sierpnia a 15 września, co oznacza, że już czas :) Dzięki temu, że będą w odpowiednim czasie posadzone mam gwarancję, że do zimy dobrze się przyjmą, a w przyszłym roku dadzą smaczne owoce. Tata ma w tej dziedzinie spore doświadczenie - 40 lat uprawia swoją działkę i cuda natury na niej hoduje, zdrowe i smaczne. Mam nadzieję, że mi też się będzie udawało. Na początku na pewno będę korzystać z rad taty i wszechwiedzącego internetu :)
Moje miejsce na truskawki (1/3 już skopana), jeszcze nawiozę kompostu i torfu i będziemy sadzić:
A o tym, jak kopanie to żmudna i czasochłonna praca niech świadczą kamloty, kamienie, kamyczki, które wyciągamy z tej ziemi. Na zdjęciu - pozbierane kamienie tylko z części przeznaczonej na warzywnik, drugie tyle, jak nie więcej siedzi jeszcze w ziemi. Oczywiście wszystkie znajdą zastosowanie na skalniaku i przy oczku wodnym.